Stos słów
Stos kwiatów nocy w łóżku szpitalnym się moczy. Niech wyciągnie wnioski zanim będzie za późno… NIE! Już jest noc, koniec, czarne lustro. A w nim ten co cyrograf podpisał krwią, uwięziony na zawsze w pustce. W klatce jego słów.
Stos kwiatów nocy w łóżku szpitalnym się moczy. Niech wyciągnie wnioski zanim będzie za późno… NIE! Już jest noc, koniec, czarne lustro. A w nim ten co cyrograf podpisał krwią, uwięziony na zawsze w pustce. W klatce jego słów.